Premier League: Fulham zmierzy się z Liverpoolem

W 34. kolejce ligi angielskiej kibice stawiają na mecz Fulhamu z Liverpoolem.

Fot: Logo Premier League. Logo Ligi angielskiej.

Do zakończenia sezonu 2023/2024 w Premier League pozostało jeszcze do rozegrania cztery kolejki. W lidze angielskiej na mistrza kraju, mamy aż trzech kandydatów są to: Liverpool, Arsenal Londyn i Manchester City. To zespoły, które w tym sezonie grały najlepiej i zdobyły najwięcej punktów, na tyle dużo, żeby dziś walczyć o mistrzostwo kraju.

Kibice zastanawiają się, która z drużyn okaże się najlepsza. Różnica punktów tych zespołów jest minimalna, więc kilka kolejek przed zakończeniem sezonu trudno stwierdzić, która z drużyn będzie na pierwszym miejscu. Chociaż można to sobie wstępnie przekalkulować.

W 34. kolejce kibice uznali, że ciekawie zapowiada się spotkanie Fulhamu z Liverpoolem.

W Fulhamie brakuje kogoś z charyzmą…

Fulham to zespół niżej notowany, nie należy on do angielskiej elity, chociaż dwa sezony temu udało się piłkarzom z Fulhamu awansować do Premier League i na koniec sezonu zajęli 10. lokatę w tabeli. Co jest bardzo dużym sukcesem tej drużyny. Z pewnością ma na to duży wpływ trener Marco Silva, który trenuje zespół od 2021 roku (jego poprzednikiem był Scott Parker).

Dla Marco Silva jest to klub w którym dobrze się czuje. Bowiem wcześniejsze drużyny trenował z marnym skutkiem i urzędował w klubach tylko po jednym sezonie (np. Everton, Walford). Lepsza atmosfera przekłada się też na lepsze wyniki.

W minionym sezonie „The Whites” zajęli 10. miejsce z wynikiem 52. pkt. W tym wywalczyli 13. pozycję z 39. punktami. Zespół posiada dobrych piłkarzy (choć nie są najlepsi). W obecnej chwili brakuje jakieś gwiazdy lub kogoś kto byłby „motorem napędowym” drużyny. Do niedawna należał do nich ulubieniec kibiców Aleksandra Mitrovića – Serb, który grał w Fulhamie od sześciu sezonów. Podpisał kontrakt z klubem z Arabii Saudyjskiej – Al-Hilal (kupiony z Fulhamu za 52,6 mln euro).

Teraz Fulham musi szukać kogoś tak charyzmatycznego jak Mitrović, albo jeszcze lepszego.

Odbudowa Liverpoolu…

Liverpool w minionym sezonie nie grał tak jakby sobie wszyscy życzyli. Obniżyli loty w grze a tym samym spadli z pozycji „elity” w tabeli. Wówczas zajęli 5. miejsce z wynikiem 67. punktów. Na tak odpowiedzialną i sumienną drużynę to za mało a ten wyniki przełożył się tylko na grę w fazie grupowej Ligi Europy.

Mają jednak świetnego trenera, z którym wygrali wszystko a mimo to Jϋrgen Klopp, dalej chce trenować ten zespół i dalej chce z nimi wygrywać. W okresie letnim ponownie odbudował zespół, który dziś zajmuje 3. pozycję w tabeli (z wynikiem 71. punktów). Niestety do końca sezonu jeszcze może się wszystko zmienić. Bowiem Arsenal ma również 71. punktów, natomiast Manchester City zdobył 73. punkty. To trzy zespoły, które są brane pod uwagę jako mistrzowie Anglii.

Do nowych członków załogi z Liverpoolu dołączył Dominik Szoboszlai – węgierski pomocnik, który wcześniej grał w RB Leipzig. Kupiony do Liverpoolu za 70 mln euro. Młody zawodnik, który wyróżnia się śmiałością i coraz lepszą grą na Wyspach. Zarówno w Salzburgu jak i w Lipsku był ceniony. Kapitan reprezentacji Węgier, wie jak udźwignąć cięższą grę i pomoc kolegom. Jeśli będzie grał tak jak do tej pory, z pewnością będzie kolejną gwiazdą na Wyspach.

Pomiędzy Fulhamem a Liverpoolem, jest duża różnica w prowadzeniu gry, więc eksperci oceniają, że bliższe zwycięstwo będzie po stronie Liverpoolu.

Mecz Fulham – Liverpool – niedziela, 21.04.2024 r., godz: 17:30

Bundesliga: Bayern Monachium zagra z FC Kӧln

W 29. kolejce ligi niemieckiej najciekawiej zapowiada się spotkanie Bayernu z Kӧln.

Fot: Logo Bundesligi. Logo Ligi niemieckiej.

Do zakończenia sezonu 2023/2024 pozostało już tylko pięć kolejek. To był zupełnie inny sezon niż w minionych latach. Były zespoły, które potrafiły zaskoczyć i to bardzo pozytywnie jak np. Bayer Leverkusen, który niemal od początku sezonu utrzymuje pozycję lidera, gra odważnie, nie oglądając się na pozostałe zespoły.

W tej rywalizacji wyprzedził Bayern Monachium – chociaż ich losy zwłaszcza w punktach są bardzo bliskie. Bayer prowadzi w tabeli, ale na ostatnie pięć kolejek może się coś jeszcze wydarzyć (jak to miało miejsce chociażby sezon temu). Eksperci jednak uważają, że w tym sezonie to właśnie Bayer Leverkusen zasługuje na mistrzostwo kraju.

W Bayernie Monachium – angielska gwiazda…

Bawarczycy w piątej kolejce będą mierzyli się z FC Kӧln. Porządki wiosenne w Bayernie nastąpiły wiosną minionego roku, kiedy stanowisko trenera objął Thomas Tuchel. Nowy trener jako piłkarz nie był wyróżniającym graczem, ale jako trener jest dość kontrowersyjny. Uznawany za jednego z najlepszych europejskich trenerów. W ostatnich latach trenował Chelsea Londyn, Paris Saint-Germain czy Borussię Dortmund i to właśnie od tego klubu zaczęła się większa kariera Thomasa Tuchela.

Miniony sezon w Bayernie był fatalny, żeby nie powiedzieć bardzo fatalny. Kibice i władze klubowe były przyzwyczajone do ciągłego od lat wygrywania. Niestety do walki o mistrzostwo włączyły się inne zespoły, m.in. Borussia Dortmund czy RB Leipzig. Zwłaszcza zawodnicy BVB mocno w minionym sezonie namieszali i przy samym końcu oddali mistrzostwo Niemiec – Bawarczykom. To jedyne szczęście jakie uśmiechnęło się w stronę piłkarzy z Monachium.

Ten sezon miał być dużo lepszy tym bardziej, że udało się z Tottenhamu sprowadzić Harrego Kane, za 95 mln euro. Przede wszystkim liczono na dużo goli z jego strony zwłaszcza w Lidze Mistrzów. Władze klubowe po rozegranym sezonie powinni być z niego zadowoleni (na dzień dzisiejszy w Budeslidze zdobył 32 goli i 7 razy asystował).

Bawarczycy awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów ich droga do finału jest jeszcze ciągle otwarta. Natomiast w Bundeslidze prawdopodobnie Bayern wywalczy drugie miejsce, które i tak na dobrą sprawę kwalifikuje się do fazy grupowej Champions League.

W FC Kӧln – nowy trener…

Patrząc na rywala Bayernu w 29. kolejce – FC Kӧln, można śmiało powiedzieć, że Bayern prawie otwiera tabele (pierwsze miejsce Bayer Leverkusen) a FC Kӧln prawie zamyka tabele (ostatnie miejsce Darmstadt).

Sytuacja w FC Kӧln nie jest dobra. To kolejny zespół, który zaskakuje co sezon kibiców. W jednym potrafią się utrzymać (tak jak w minionym sezonie wywalczyli 11. miejsce w tabeli) a w kolejnym potrafią spaść lub walczyć w barażach o utrzymanie.

To zespół, któremu brakuje stabilizacji. Nie ma też kogoś kto nadałby większego rytmu gry. Klub ma problemy finansowe więc nie może liczyć na dodatkowe transfery i sprowadzanie nowych zawodników.

To co zmieniło na przestrzeni kilku miesięcy to zmiana trenera. Podziękowano trenerowi Steffenowi Baumgart, który trenował zespół od lipca 2021 roku, na jego miejsce zatrudniono Timo Schultza. Trener, który nie ma zbyt dużego doświadczenia trenerskiego, prowadził zaledwie FC St. Pauli i FC Basel. Za to dużo pracował z młodzieżą, trenując kadrę U-17 i U-19.

Ma do zespołu wnieść dużo powiewu świeżości, tak aby nowy sezon rozpocząć dużo lepiej.

Eksperci typują, że ten mecz powinien być zdecydowanie na korzyść Bawarczyków. Inny wynik niż wygra w Monachium raczej nie wchodzi w rachubę.

Mecz Bayern Monachium – FC Kӧln – sobota, 13.04.2024 r., godz: 15:30

Liga Mistrzów: Ćwierćfinał: Atletico Madryt zagra z Borussią Dortmund

Rozpoczynają się mecze ćwierćfinałowe w Champions League, które zespoły trafią do półfinału?

Fot: Logo Champions League. Logo Ligi Mistrzów.

Rozpoczynają się pierwsze mecze ćwierćfinałowe w Champions League. Zagra w nich osiem zespołów, które pomyślnie przeszły fazę 1/8 finału. Do grona szczęśliwców należą: Arsenal Londyn, Bayern Monachium, Real Madryt, Manchester City, Atletico Madryt, Borussia Dortmund, Paris Saint-Germain, FC Barcelona.

Pierwsze mecze ćwierćfinałowe zaplanowane są na 9 i 10 kwietnia, natomiast spotkania rewanżowe odbędą się 16 i 17 kwietnia.

Atletico Madryt – z nową siłą…

Najciekawsze środowe spotkanie zapowiada się pomiędzy Atletico a Borussią. Oba zespoły są dużym zaskończeniem. Eksperci od samego początku rozpoczęcia tegorocznej Ligi Mistrzów wymieniali właśnie Borussię i Atletico jako zespoły, które mogą najbardziej zaskoczyć. Nie wiedzieli tylko do jakiego stopnia.

Atletico Madryt latem minionego roku bardzo wzmocnił się, pozyskał nowych piłkarzy m.in. Cesar Azpilicueta, Sergio Camello czy Joao Felix. Każdy z tych piłkarzy wnosi coś nowego do drużyny razem z pozostałymi zawodnikami, którzy zasilają drużynę z Madrytu już od wcześniejszych sezonów.

W fazie grupowej podopieczni Diego Simeone trafili do grupy E razem z Lazio, Feyenoordem i Celticem. Zajęli pierwsze miejsce z wynikiem 14. punktów (4 – zwycięstwa, 2 – remisy, 0 – porażek).

W 1/8 finału trafili na Inter Mediolan, który w pierwszym meczu okazał się lepszy i wygrał z piłkarzami z Madrytu 1:0 (0:0). Natomiast rewanżowe spotkanie zakończyło się po rzutach karnych. Łącznie w wynikach 3:2 (pierwsza połowa 1:1, druga 2:1, dogrywka 0:0, rzuty karne 3:2, plus pierwszy mecz 0:1).

Borussia Dortmund – wciąż zaskakuje…

Borussia Dortmund była również brana pod uwagę jako zespół, który może zaskoczyć. Chociaż jej szanse były znacznie mniejsze w porównaniu do Atletico Madryt. Fatalna końcówka minionego sezonu i „oddanie” mistrzostwa Bayernowi sprawiło, że ten zespół, znów zaczął być postrzegany nieco gorzej. Tym bardziej, że nie ma on słabszych zawodników.

Trener Edin Terzić trenuje zespół od 2020 rok, chociaż jego kariera trenerka sięga nieco dalej. We wcześniejszych sezonach był asystentem i trenerem tymczasowym. To najdłużej pracujący w Bundeslidze trener w jednym klubie.

W fazie grupowej Borussia trafiła do Grupy F razem z Paris Saint-Germain, AC Milan i Newcastle. Awansowali z pierwszego miejsca zdobywając 11 punktów (3 – zwycięstwa, 2 – remisy, 1 – porażka).

W 1/8 finału zagrali z PSV Eindhoven. Pierwsze spotkanie zakończyło się remisem 1:1 (0:1), natomiast drugi mecz zakończył się zwycięstwem BVB 2:0 (1:0), łączny wynik 3:1. W pierwszym meczu w statystykach lepiej wyglądali piłkarze PSV, w drugim meczu te statystyki były na równym poziomie z lekką przewagą piłkarzy BVB.

Mecz Atletico i Borussii budzi zainteresowanie wśród kibiców, pokazując dwa zespoły, które chociaż z różnych lig to grają na podobnym poziomie. Choć eksperci typują wynik na korzyść Hiszpanów, to Niemcy mogą w tym meczu znów zaskoczyć i pokazać, że nie są przeciętnym zespołem.

Mecz Atletico Madryt – Borussia – Dortmund – środa, 10.04.2024 r., godz: 21:00.